Tylko... świeczek brak:)
Świecznik oczywiście powędrował do sypialni, w której królują białe dodatki (niestety prócz mebli z BRW).
Kiedyś (gdy Kinga była sama) sypialnia była w obecnym pokoju dziewczynek. Po narodzinach Natki musieliśmy zamienić pokoje. Mam oczywiście plan przemalować meble na biało. Gdzieś zapisałam nazwę farby, która super kryje okleinę. Na pierwszy rzut pójdzie jednak szafka na buty, żeby ewentualne straty były mniejsze:)
I tak po zamianie pokoi nasze duże małżeńskie łóżko zostało niestety zamienione na zwykłą rozkładaną wersalkę. Żeby choć trochę pasowała do wystroju nakrywana jest narzutą. Narzuta to natomiast pamiątka rodzinna, ręcznie haftowana.
Nie ma tu zbyt dużo miejsca na dodatki tzw. stojące. Na półce królują białe wikinowe kosze, zdjecia dziewczy, białe flakoniki itp. Brakuje czegoś na ścianie. Czegoś...narazie nie wiem czego, ale się dowiem i coś będzie:)
A za oknem...wiosna. Plus 7 stopni, ptaszki śpiewają...
Pozdrawiam
ElżBietka
ślicznie:) bardzo ładny zegar i ten świecznik genialny:) musisz sobie kupić takie malutkie świeczuszki i będzie pięknie! pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńładne dodatki...
OdpowiedzUsuńŚwiecznik jest świetny.
OdpowiedzUsuńNie wiesz, czy można go jeszcze zamówić na stronie internetowej?
Szukałam, ale nie mogę znaleźć.
Pozdrawiam
Ada