Temperatury takie sobie i dobrze, bo dziecko starsze nam tydzień temu w ciapki się obudziło. Początkowo były 3 ale poszło szybko. Tak więc...biedroneczki są w kropeczki. Obyło się bez gorączki i bólu. Był natomiast przypływ energii. Ja po tygodniu z dwiema moimi kobietami w domu leko posiwiałam;)
Wymyślały zabawy, które mi by do głowy nie przyszły. Np. przychodzi Kinga po mnie do pokoju i mówi "chodź Mamo znajdź Natalkę". Ide więc do ich pokoju, zaglądam za drzwi, pod łóżko, za łóżeczko...Natki nie ma.
Zdjęcie mówi samo za siebie...To takie zdjęcie z serii wytęż wzrok:)
Tu już dwie panny się schowały. Osoby starające się dostrzec jakiś ład w pokoju niech nie szukają:) Pokój jest przed generalnym remontem.
Co poza tym. Ostatnio (nareszcie) dotarła do mnie książka "Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów". Chodziłam koło niej w EMPIKu aż mi ją wykupili i dopiero teraz udało mi się wyszperać za ciut mniejsze pieniądze w hurtowni:)
Kiążka cudo, dla kogoś kto lubi bawić się i dekorować. Prócz przepisów jak wygonać samą dekorację, są przepisy na ciasta, ciasteczka, masy, lukry itp. Moim zdaniem super.
A tu parę zdjęć stron ksążki
Pierwsza próba moich manualnych zdolności połączonych z przepisami z książki będzie już niedługo, bo za jakieś 3 tygodnie. Za 3 tygodnie moja mała Tuśka będzie już 2 letnią Pannicą:)
P.S. Ciotka Edyta kiedy to zleciało??
Pozdrawiam
ElżBietka