wtorek, 17 stycznia 2012

Zima lubi dzieci najbardziej na świecie...

Oj tak! Sypało, sypało i zasypało. Starsza aż piszczy z radości, Młodsza patrzy spod oka, bo to pierwsza świadoma zima w jej życiu. Do śniegu podchodzi z respektem, chciałaby ale boi się. Chciałaby kulkę zrobić, ale śnieg słuchać nie chce i do rękawiczek się lepi, na górkę wejść chce, nie da się bo buty się ślizgają. Złości się wtedy straszliwie.

I jeśli tylko temperatura nie pokazuje zbyt dużo - i wiatru brak, szalejemy na śniegu, biegamy, robimy orzełka, zjeżdżamy na ... pupie jak sanek akurat pod ręką nie ma i wracamy do domy przemoczeni, z czerwonymi nosami, ale szczęśliwi.






Pozdrawiam zimowo
                                 Bietka

4 komentarze:

  1. Śliczne masz córeczki Bietko. Cieszę się, ze troszkę posypało śniegiem. Moi chłopcy właśnie się wygrzewaja pod kołderką bo właśnie wróciliśmy z sanek.
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej a u nas te wiosenne klimaty :) Olivia sniegu nie widziala wiec pewnie zazdrosci Natalce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj w naszym blogowym swiecie, łaczą nas te same 48 metry:)pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zima lubi dzieci i i na odwrót, my dorośli niekoniecznie. Pierwsze ujęcia to mój faworyt.

    OdpowiedzUsuń